niedziela, 9 listopada 2014

WSTĘPNE PODSUMOWANIA I PLANY

Wstaję dzisiaj rano i czytam mejla od mojego hosta (tak, w sprawach formalnych zazwyczaj piszemy do siebie mejle, a później omawiamy je osobiscie) z pytaniem kiedy będzie mój ostani dzień w programie Au Pair in America. Ta informacja jest mu potrzebna aby ułożyć grafik w pracy na 2015 rok, a zarazem przygotować się na przyjazd nowej au pair, zaoopiekować się nią w tych pierwszych, trudnych dla niej dniach. No więc przeczytałam mejla i zrobiło mi się tak straaaaasznieeee smutno :( Nie, nie z powodu samego mejla, ale z powodu nieuchronności tego, co musi się wydarzyć. Zrobiło mi się przykro bo sama dobrze wiem, że ten dzień kiedyś nastąpi i że czerwiec prędzej czy później i tak nadejdzie. Że mój american dream w programie Au Pair in America dobiegnie końca. I to mnie przeraża, bo ja naprawdę nie chcę, aby to się stało, aby moja przygoda w San Francisco i w Ameryce się skończyła :-(

San Francisco, fot. źródła własne

Jednak w związku z tym, że czy chcę czy nie chcę ten dzień i tak kiedyś nadejdzie, zrobiłam sobie kalendarz odliczający dni do końca pobytu i pokazujący mi zarazem, że muszę ten czas maksymalnie wykorzystać! W najbliższych dniach chcę zrobić plan na kolejne miesiące, ale też podsumowanie tych, co już minęły. Aby zobaczyć jak sytuacja wygląda, co się zmieniło, wydarzyło, jak to wszystko na mnie wpłynęło i co jeszcze mogę zrobić, zmienić, aby maksymalnie wykorzystać ostanie (niestety!!!) miesiące w programie. Jest to też dobry czas na podsumowania ze względu na zbliżający się koniec roku. Bo przecież każdy wtedy wspomina jak było i planuje, co będzie ;-)

San Francisco, fot. źródła własne

To, co mogę powidzieć, a w zasadzie napisać już teraz, odpowiadając tym samym na wiele wiadomości, mejli ale także komentarzy na blogu, które pisały do mnie pełne wątpliwośći dziewczyny planujące swój wyjazd do Ameryki jako au pair. TAK, WARTO!!! Jest to niezapomniana, piękna przygoda! Cudowny czas poświęcony na poznawanie siebie, nowych ludzi i świata. I zupełnie szczerze mogę powiedzieć, że nawet, w chwilach największego smutku i tęsknoty, nigdy nie pożałowałam decyzji o przyjeździe do Ameryki. Jedynie czego, żałuję to to, że moj pobyt dobiegnie kiedyś końca :-D

San Francisco, fot. źródła własne

Dlatego dziewczyny zbierzcie w sobie całą odwagę i wyruszajcie po swoją amerykańską przygodę!! Tak, jak to bywa w każdej pracy, czasem może być ciężko, czasem pojawią się gorsze dni w pracy z dzieciakami, pojawią się małe i większe nieporozumienia, pojawi się smutek i złość, ale to wszystko minie. Zostanie też wynagrodzone przez nowe znajomości, wyjazdy do pięknych miejsc, zwiedzanie znanych każdemu miast, przez cały ten szeroko rozumiany american dream!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz