niedziela, 23 listopada 2014

PORTRETY

Wczoraj oddałam swój final project  i tym samym zakończyłam pierwszy w życiu kurs fotografii! Jako, że pstrykanie zdjęć od zawsze sprawiało mi frajdę, a najlepiej lubię fotografować ludzi robiąc zdjęcia portretowe, postanowiłam zaopatrzyć się w nowy obiektyw potocznie zwany obiektywem portretowym. Zadowolona z siebie, szczęśliwa, że już tyle wiem o robieniu zdjęć :P zrobiłam research w internecie i znalałam dość tani oiektyw, ale z bardzo dobrymi recencjazmi. Zamówiłam na Amazonie. Czekałam tydzień. W końcu przyszedł, a ja uradowana od razu zaczęłam bawić się swoją nową zabawką! Ha! Bo na co tu czekać! Jednak ciągle coś mi nie grało. Zdjęcia nie wychodziły tak ostre, jak powinny. Czytałm w kółko instrukcję, ale ciągle nie mogłam dojść do tego, co jest nie tak. Więc postanowiłam zasięgnąć porady specjalisty i zapytać mojego nauczyciela co tu nie gra. I nagle, on mnie oświecił!! Aż mi się buzia zarumieniła :P, gdy dowiedziałam się, że kupiłam nieodpowiedni do swojego aparatu obiektyw!! LOL. Taki włąśnie ze mnie fotograf! heheheheh bardzo początkujący!! Oczywiście, jak się później okazało, wszystko to z powodu mojego niedopatrzenia, gdyż nie sprawdziłam (a miałam taką okazję!) czy obiektyw pasuje do mojego modelu apratu. Gdy już to jednak uczyniłam, wyrok mojego nauczyciela został potwierdzony: wrong lens. Oddałam. Zamówiłam nowy i znowu czekam. Tym razem jednak wierząc, że nie popełniałam podobnego błędu :P (ze mną to nigdy nie wiadomo! hahaha).

Younis, fot. źródła własne

Niestety ten tydzień do słonecznych nie należał. Do San Francisco zawitała pora deszczowa więc jedyne co mogłam zrobić dla poprawienia sobie humoru w te ponure dni, to kupić nieprzemakające buty :-D! Jednak wczoraj w południe zrobiło się w końcu słonecznie więc zaprosiłam swojego kolegę Younisa na sesję zdjęciową! Jak się bawić w fotografa to na całego! :-D Poszliśmy na spacer do Golden Gate Parku, pstryknęłam kilkanaście zdjęć po to, by największą frajdę mieć dzisiaj podczas ich modyfikowania i ulepszania! Mój kumpel ma najpiękniejszy uśmiech na świecie, a fajnie jest fotografować uśmiechniętych ludzi! A plan mam taki, aby wszystkich swoim bliższym znajomym poznanym w Ameryce podczas programu Au Pair in America zrobić taką małą, amatorską sesję zdjęciową. Już kilku zrobiłam: Younisowi, Marcie, Lenie. Chcę aby oni mięli pamiątkę po mnie, ale także abym ja miała pamiątkę po nich. Fotografia to zatrzymana chwila. A fajnie jest pamiętać, że takich wspaniałych chwil z tymi ludźmi miałam mnóstwo.

Marta, fot. źródła własne

Już za 4 dni będzie Tanksgiving Day! Po raz drugi będę spędzać go ze swoją fantastyczna host family. I tym razem znowu jest za co dziękować! Bo po roku, od ostatniego święta, jestem jedynie szczęśliwsza i jeszcze bardziej wdzięczna za wszystko, co się w między czasie wydarzyło!

Happy Thanksgiving Everyone!! ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz