Wczoraj oddałam swój final project i tym samym zakończyłam pierwszy w życiu kurs fotografii! Jako, że pstrykanie zdjęć od zawsze sprawiało mi frajdę, a najlepiej lubię fotografować ludzi robiąc zdjęcia portretowe, postanowiłam zaopatrzyć się w nowy obiektyw potocznie zwany obiektywem portretowym. Zadowolona z siebie, szczęśliwa, że już tyle wiem o robieniu zdjęć :P zrobiłam research w internecie i znalałam dość tani oiektyw, ale z bardzo dobrymi recencjazmi. Zamówiłam na Amazonie. Czekałam tydzień. W końcu przyszedł, a ja uradowana od razu zaczęłam bawić się swoją nową zabawką! Ha! Bo na co tu czekać! Jednak ciągle coś mi nie grało. Zdjęcia nie wychodziły tak ostre, jak powinny. Czytałm w kółko instrukcję, ale ciągle nie mogłam dojść do tego, co jest nie tak. Więc postanowiłam zasięgnąć porady specjalisty i zapytać mojego nauczyciela co tu nie gra. I nagle, on mnie oświecił!! Aż mi się buzia zarumieniła :P, gdy dowiedziałam się, że kupiłam nieodpowiedni do swojego aparatu obiektyw!! LOL. Taki włąśnie ze mnie fotograf! heheheheh bardzo początkujący!! Oczywiście, jak się później okazało, wszystko to z powodu mojego niedopatrzenia, gdyż nie sprawdziłam (a miałam taką okazję!) czy obiektyw pasuje do mojego modelu apratu. Gdy już to jednak uczyniłam, wyrok mojego nauczyciela został potwierdzony: wrong lens. Oddałam. Zamówiłam nowy i znowu czekam. Tym razem jednak wierząc, że nie popełniałam podobnego błędu :P (ze mną to nigdy nie wiadomo! hahaha).
Niestety ten tydzień do słonecznych nie należał. Do San Francisco zawitała pora deszczowa więc jedyne co mogłam zrobić dla poprawienia sobie humoru w te ponure dni, to kupić nieprzemakające buty :-D! Jednak wczoraj w południe zrobiło się w końcu słonecznie więc zaprosiłam swojego kolegę Younisa na sesję zdjęciową! Jak się bawić w fotografa to na całego! :-D Poszliśmy na spacer do Golden Gate Parku, pstryknęłam kilkanaście zdjęć po to, by największą frajdę mieć dzisiaj podczas ich modyfikowania i ulepszania! Mój kumpel ma najpiękniejszy uśmiech na świecie, a fajnie jest fotografować uśmiechniętych ludzi! A plan mam taki, aby wszystkich swoim bliższym znajomym poznanym w Ameryce podczas programu Au Pair in America zrobić taką małą, amatorską sesję zdjęciową. Już kilku zrobiłam: Younisowi, Marcie, Lenie. Chcę aby oni mięli pamiątkę po mnie, ale także abym ja miała pamiątkę po nich. Fotografia to zatrzymana chwila. A fajnie jest pamiętać, że takich wspaniałych chwil z tymi ludźmi miałam mnóstwo.
Już za 4 dni będzie Tanksgiving Day! Po raz drugi będę spędzać go ze swoją fantastyczna host family. I tym razem znowu jest za co dziękować! Bo po roku, od ostatniego święta, jestem jedynie szczęśliwsza i jeszcze bardziej wdzięczna za wszystko, co się w między czasie wydarzyło!
Happy Thanksgiving Everyone!! ;-)
Younis, fot. źródła własne
Marta, fot. źródła własne
Już za 4 dni będzie Tanksgiving Day! Po raz drugi będę spędzać go ze swoją fantastyczna host family. I tym razem znowu jest za co dziękować! Bo po roku, od ostatniego święta, jestem jedynie szczęśliwsza i jeszcze bardziej wdzięczna za wszystko, co się w między czasie wydarzyło!
Happy Thanksgiving Everyone!! ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz