środa, 20 sierpnia 2014

NOCNE ŻYCIE SAN FRANCISCO

Lubię nocne życie tego miasta. Lubię te wszystkie knajpki, puby, bary i kluby w których zawsze się świetnie bawię. Lubię te rozmowy z nowo poznanymi ludźmi: a skąd jesteś? a co tutaj robisz? a czym zajmuje się Au Pair in America? a iloma dziećmi się opiekujesz? co myślisz o San Francisco? jak długo tutaj jesteś i na jak długo planujesz zostać? I mimo, że za każdym razem zestaw pytań jest praktycznie ten sam, z doświadczenia wiem, że czasem taka wstępna paplanina może przerodzić się w naprawdę fajną rozmowę, a dana osoba może zostać w twoim życiu na dłużej. I to jest fajne. Bo ludzie tutaj też są fajni: otwarci, chętni do rozmowy, serdeczni i uśmiechnięci!!

fot. źródła własne

Lubię w weekend wyjść ze znajomymi do klubu potańczyć, a w tygodniu na jakąś kolację, albo zwykłe piwo do baru. Co mnie zawsze zaskakuje, nieważne czy poniedziałek, czy wtorek czy weekend - wszędzie jest zawsze mnóstwo ludzi! Tu chciałabym dodać, dla tych, którzy nie wiedzą - picie alkoholu w Stanach Zjednoczonych jest dozwolone od 21 roku życia. Co więcej, w każdym miejscu, gdzie jest sprzedawany alkohol, każda osoba zostanie poproszona o wylegitymowanie się - nie jest ważne czy ma 22 czy 52 lata. Nawet 63 latek nie wypije w pubie piwa jeśli zapomniał zabrać ze sobą swoje ID!

z Leną, fot. źródła własne

Taką naszą małą tradycją stały się nasze wtorkowie wieczory w jednym z barów zwane Taco Tuesday. Jemy taco i pijemy piwo gdyż własnie te rzeczy tego wieczora są w promocyjnych cenach :-) I wczoraj wraz z moją koleżanką Czeszką Leną wybrałyśmy się na kolację składającą się z taco! Dołączyli do nas też inni znajomi. I tutaj nastąpi ciekawa historia o tym, jak się nawiązuje znajomości w San Francisco :-D hehehe. Więc dołączyło do nas naszych dwóch kolegów, których ponzałyśmy kiedyś na jednej z imprez. Bardzo fajni, mądrzy młodzi ludzie. Lena zaprosiła także swojego znajomego, którego poznała na Hawajach, a który to w San Francisco odwiedzał swojego brata. Ja natomiast zaprosiłam swojego znajomego, którego to poznałam dwa tygodnie temu też podczas Taco Tuesday, a który to jest kolegą mojego kolegi :-D On przyprowadził swoich znajomych i w ten oto sposób była nas całkiem spora gromada :-D I było bardzo fajnie! Graliśmy w bilard, gdzie mogłam się popisać swoimi wielkimi umiejętnościami i pokazać wszystkim jak przez pomyłkę wbijam nie tę kulkę co trzeba :-D! Ale przynajmniej było zabawnie no i podczas gry poznałyśmy znowu nowe osoby!! Hehehe i tak jest praktycznie zawsze gdy wyjdziemy wieczorem w miasto! I ja naprawdę to bardzo lubię ;-)

Lubię nocne życie tego miasta. Późnym wieczorem gdy wracaliśmy do domu miasto było takie spokojne i piękne. Zjazd z jednej górki, podjazd pod kolejną, i ten piękny, zawsze zapierający dech w piersiach widok na Zatokę! On mi się nigdy nie znudzi. Co więcej, zawsze będzie przypominał te piękne dwa lata, które miałam szczęscie tu spędzić! A kto wie, może jakimś cudem (na który ciągle liczę!!! :-D) jeszcze więcej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz