sobota, 3 maja 2014

SŁOŃCE, LATO, PLAŻA!

Zachorowałam :( Przeziębienie rozłożyło mnie na łopatki. Bolesny kaszel, problemy z oddychaniem, ból w klatce piersiowej, zakatarzony nos - właśnie to wszystko dopadło mnie w tym tygodniu! A ten oto tydzień był najcieplejszym tygodniem w San Francisco w 2014 roku! Piękna, słoneczna pogoda! W środę było 28 stopni! Naprawdę, latnia pogoda w San Fran należy do rzadkości. I tak właściwie, to dzięki temu mi przypomniała się Polska i polskie lato. Czas, kiedy rano człowiek wstaje z łóżka i jest ślicznie ciepło. Kiedy śpi się w nocy przy otwartym oknie, a i tak wydaje się być za gorąco! Kiedy jest tak słodko, kolorowo i jasno, aż chce się żyć! I ten letni zapach!

Baker Beach, fot. źródła własne

No więc tak było przez czterny dni, gdy ja chodziłam wszędzie z zakatarzonym nosem. Wczoraj natomiast wstałam, i gdy zobaczyłam słońce pomyślałam: o, fantastycznie, kolejny piękny dzień! Więc w krótkich shortach i koszulce wybrałam się odprowadzić dziewczyny do szkoły. Błąd! Jak to bywa w tym cudownym w każdym calu mieście - słońce wcale nie oznacza ciepłej pogody! I wczoraj właśnie znowu dałam się oszukać! Mimo słońca było zimno, i gdzieniegdzie nad miastem można było zobaczyć znany i nie-lubinay fog... ah! Tak oto pogoda bawi się z nami w kotka i myszkę ;-) Ale po raz kolejny odkryłam plus bycia Au Pair in America! Czas wolny w ciągu dnia!! Ja miałam wolne i mogłam spokojnie, na naszym tarasie czytać książkę w pełnym słońcu! Dodatkowo złapałam troszkę opalenizny. Niestety, część moich znajomych w San Fran, którzy pracują w biurach, takiej możliwości nie miała i tego właśnie mi zazdrościła! Jak dobrze być operką!! ha-ha-ha!!

Baker Beach, fot. źródła własne

I tak oto w środę w najcieplejszy dzień pełna obaw czy mój stan zdrowia się nie pogorszy! Zaryzykowałam i wybrałam się na plażę! Baker Beach bo o niej mowa jest jedną z popularniejszych plaż w SF. Było bardzo gorąco, już nie wspomne o piasku, który po prostu parzył w stopy! Powiewał co prawda lekki wiaterek, dzieki któremu można było obserowawać fale na Pacyfiku. Ale woda  jak zwykle była lodowata :-D

Baker Beach, fot. źródła własne

Na szczęście moje zdrowie się nie pogorszyło! Co więcej, z każdym dniem się polepsza!

4 komentarze:

  1. Z jakiej agencji wyjechalas? I mialas duzo rodzin? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak oglądam zdjęcia to sama mam ochotę położyć się na piasku i grzać cały dzień, ale w Polsce to niestety niemożliwe. zdrowia życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chciałam zapytać ile mniej więcej czasu minęło od Twojego zgłoszenia się do programu do wylotu do Ameryki. Bo ogólnie chodzi mi o to, że jeśli chciałabym wyjechać na początku lipca (oczywiście mam na myśli lipiec 2015), to kiedy najpóźniej musiałabym się zgłosić? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moją agencją jest Au Pair in America. Jęlsi chodzi o rodziny, to z tego, co pamiętam w przeciągu 1,5 miesiąca, kiedy mój profi był otwarty miałam ich około 6.

    Mój profil został otwarty jakoś w lutym. W kwietniu miałąm już rodzinę, ale wyjeżdżałam w czerwcu. Rodziny zazwyczaj szybciej szukają au pair więc proponuję do programu zgłosić się wcześniej. Wtedy też jest większa szansa, że znajdzisz to, czego szukasz. J na Twoim miejscu zgłosiłabym się w listopadzie/grudniu.

    OdpowiedzUsuń