piątek, 7 lutego 2014

CZARNE CHMURY

Powiedzmy sobie szczerze: nie zawsze jest pięknie i kolorowo. W tym tygodniu nad San Francisco pojawiły się czarne chmury, przez co zrobiło się szaro, buro i ponuro. Ciągle pada i nawet nie chce się człowiekowi nigdzie wyjść. Dopiero w takie dni zaczyna się doceniać słońce, którego na co dzień już się nawet nie zauważa wychodząc z założenia, iż fakt, że ono jest jest oczywistą oczywistością. A dziś go po prostu nie ma :-(

deszczowy dzień w San Fran, fot. źródła własne

Powiedzmy sobie szczerze: do życia Au Pair in America wkrada się także rutyna. Dotyczy to każdej pracy i wszystkich ludzi na ziemi, nie tylko nas - 'operek'. Ja też rano wstaję, szykuję dziewczynom jedzenie, pomagam im przygotować się na nadchodzący dzień, odprowadzam do szkoły. Później mam czas wolny, czas dla siebie, który mogę wykorzystać jak tylko sobie wymarzę i zaplanuję. No i po południu odbieram je ze szkoły, wracamy do domu i spędzamy miło czas. I tak codziennie, od poniedziałku do piątku. Ja wcale nie narzekam (a może jednak! ;-)), nie zrozumcie mnie źle, wiodę tu bardzo proste i łatwe życie, totalnie bez stresów, w pięknym mieście z ogromem możliwości, na co dzień jestem szczęśliwa i radosna. Ale w takie deszczowe dni, jak dziś, kiedy w dodatku tęskni się za domem, za przyjaciółmi w Polsce i za wieloma innymi rzeczami, których nie ma tu i teraz, robi się po prostu smutno. 

Powiedzmy sobie szczerze: jesteśmy tylko ludźmi. Każdy ma prawo mieć lepsze i gorsze dni. Ja też! - więc dzisiaj sobie na taki pozwalam mimo, że czuję się lekko zawstydzona faktem, że w Polsce jest zima, a mi pogorszyło się samopoczucie z powodu tygodniowych opadów deszczu, :P. Na szczęście znaczna większość mojego czasu spędzonego w Stanach to czas radosny i szczęśliwy, pełen wrażeń, śmiechu i szczerej ekscytacji. Jednak smutek i tęsknota czasami też do pada i nie ma co ukrywać, że nie.

fot. źródła własne

Powiedzmy sobie szczerze: wszystko przemija! Deszczowe dni wkrótce pójdą precz (podobno już w poniedziałek) i znowy nad San Fran zawita słońce! A i na mojej twarzy uśmiech będzie bardziej promienny! Bo... powiedzmy sobie szczerze, nawet mimo przejściowego smutku, on ciągle na tej twarzy jest!

słoneczny dzień w San Fran, fot. źródła własne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz