Nieważne jak absurdalnie i niewiarygodnie to zabrzmi, ale w
weekend postanowiłam odwiedzić bajkową Wyspę Skarbów! Bajkową bo naprawdę
piękną, z fantastycznymi widokami! Treasure Island - bo o niej mowa znajduje
się bardzo blisko San Francisco. Wybrałyśmy się tam z dziewczynami w niedzielne
popołudnie z powodu ostatniego w tym roku Treasure Island Flea czyli PchlegoTargu!
fot. źródła własne
fot. źródła własne
fot. źródła własne
Mnie jednak najbardziej zainteresowała pewna wróżka, która
nieodpłatnie (ale za to za napiwek!) potrafiła rozszyfrować i wyczytać przyszłość
z kart tarota. Więc jak szaleć to szaleć! Postanowiłam dowiedzieć się co ciekawego
czeka mnie w przyszłośći! Podekscytowana, ale też trochę pełna lęku usiadłam na
stołeczku i po przetasowaniu kart dowiedziałam się, że... jestem na dobrej drodze!
Odrzuciałam stare schematy i czeka mnie okres pełen wyzwań, ale nie muszę się
martwić bo wszystko się zbilansuje i ułoży pomyślnie. Osiągnę życiową równowagę!
:-D
Więc tak oto na Wyspie Skarbów nie znalazłam żadnego pirata,
ale za to pewna wróżka wyczarowała mi z kart wspaniałą najbliższą przyszłość!
To cieszy i jedynie potwierdza fakt, że moja decyzja o zastaniu Au Pair in
America była jedną z lepszych w moim życiu, a najlepsze i tak dopiero przed mną! J