Wszyscy na niego czekamy, wypatrujemy z utęsknieniem. W
niedzielę dopada nas przygnębienie, że dobiega końca, a już w poniedziałek
zaczynamy odliczanie do następnego. Weekend – bo o nim mowa, jest najprzyjemniejszą
częścią tygodnia większości z nas, a na pewno mojego! To właśnie w weekendy każda au pair in America
skupia się na eksplorowaniu miejscowości, w której mieszka, oraz jej najbliższej okolicy. I mimo, że nie odkryłam
jeszcze wszystkich wspaniałości San Francisco i nie zajrzałam w jego wszystkie
zakamarki, tym razem, za namową koleżanek, postanowiłam wybrać się z nimi na
wycieczkę do słynnej kalifornijskiej krainy winnic – Napa Valley.
|
fot. źródła własne |
Mieszkańcy San Francisco są szczęściarzami bo dojazd do
Doliny Napa zajmuje tylko godzinę. Jest to godzina spędzona na podziwianiu
przepięknych krajobrazów roztaczających się z każdej strony. Atrakcje zaczynają
się już podczas wyjazdu z San Francisco. Miałyśmy to szczęście, że nad miastem
nie było w sobotę mgły, która bardzo często się nad nim roztacza powodując, że
piękne widoki po prostu znikają, a wśród nich: Alcatraz, górzyste krajobrazy
czy słynny Golden Gate Bridge, który tym razem pozwolił nam opuścić SF. Następnie
obrałyśmy drogę w kierunku małej, przepięknej miejscowości turystycznej –Sausalito. A to wszystko po to, aby nasza
weekendowa wycieczka odbywała się na najdogodniejszej i najciekawszej, obfitującej
w przepiękne widoki trasie prowadzącej do kalifornijskiego świata win!
|
fot. źródła własne |
|
fot. źródła własne |
Przyznam szczerze, że była to moja pierwsza wycieczka do
winnic i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Ogromne pola winorośli podczas słonecznego
dnia wyglądają przepięknie! W Napa Valley znajduje się mnóstwo winiarni, ale my
miałyśmy okazję zwiedzić tylko trzy. W jednej z nich opowiedziano nam jak
przebiega proces powstawania wina, a także oprowadzono po miejscach, gdzie
dochodzi do jego produkcji. Ale dla wytrawnych
smakoszy wina najprzyjemniejszą częścią była oczywiście jego degustacja ;)!
|
fot. źródła własne |
|
fot. źródła własne |
Jednodniowa wycieczka okazała się strzałem w dziesiątkę! Pozwoliła
nam oderwać się od codziennego życia w mieście i zrelaksować poza jego granicami podziwiając urocze krajobrazy
kalifornijskiej krainy win!
Jak slicznie :)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia! I fajna przygoda, oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuń