niedziela, 15 grudnia 2013

BETTER CONNECTION

To była moja pierwsza od pół roku całkowicie polska wycieczka. Polskie rozmowy, polskie historie, polskie żarty, polski klimat. I właśnie to spotkanie uświadomiło mi jak bardzo za tym tęsknię. Za polskością, za moimi ukochanymi przyjaciółmi, których zostawiłam w kraju, za domem. Jednak mimo tęsknoty, która przychodzi i odchodzi, stałe i pewne jest to, że całym sercem uwielbiam mieszkać w przeuroczym San Fran!
Dwie Polki – koleżanki au pair i jeden Polak – inżynier programista. I tutaj wypadałoby zrobić małą dygresję bo nie wiem czy wszystkim wiadomo, ale okolice San Francisco to centrum amerykańskiego przemysłu nowych technologii. Chyba wszystkim znana Dolina Krzemowa stanowiąca największe skupisko firm komputerowych i internetowych na świecie.To tutaj w Menlo Park ma swoją siedzibę Facebook, a kawałek dalej w Mountain View – Google. Dlatego też w San Francisco i okolicach można znaleźć ludzi z całego świata, którzy przyjechali pracować w Kalifornii jako programiści i informatycy. Poznałam już między innymi Brazylijczyków pracujących dla Facebooka czy kolegę Polaka pracującego dla jednej z ogromnych korporacji informatycznych.



Ale wracając do sedna sprawy czyli do wycieczki. Muir Woods National Moniument bo o nim mowa,  jest amerykańskim pomnikiem narodowym położonym w Zatoce San Francisco gdzie wybraliśmy się w zeszłą niedzielę. Piękne miejsce, wspaniała wycieczka!



Las, rześkie, świeże powietrze, drzewa, cisza, spokój, przygoda. Uwielbiam takie klimaty! "There is no wi-fi in the forest but we promise you'll find a better connection”.  Prawda w czystej postaci! Niby nic takiego bo tylko spacer po lesie, ale jak wiele taki spacer może dać! Zdrowe zmęczenie, spokój ducha, energię, oderwanie od codziennych trosk!  Zupełna zmiana perspektywy. Dla mnie bomba!




Oczywiście po 4 godzinach wędrówki byliśmy strasznie głodni. Dlatego też postanowiliśmy wstapić do Sausalito, przepięknej turystycznej miejscowości położonej między Muir Woods a San Fran, aby  tam w jednej z restauracyjek zjeść ogromne amerykańskie burgery! I po takim dniu pełnym wrażeń, który mogłam spędzić będąc Au Pair in America padłam ze zmęczenia i o godzinie 21, jak moje dwie podopieczne, byłam już w obięciach Morfeusza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz